Trudno napisać tu coś odkrywczego. Mecz jak mecz. Dobrze jeżeli trener nie przypomina mumii i trochę gestykuluje. Zawsze wtedy wychodzi z tego coś estetycznego.
Pierwsze i trzecie zdjęcie – ISO 3200, środkowe – ISO 6400. To tak dla informacji, jakby ktoś chciał zapytać.
Od kiedy zacząłem używać 24 milimetrów ze światłem 1.4, 17 milimetrów używam chyba już tylko do tego typu szerokich ujęć spod kosza. Podoba mi się taka mniej typowa perspektywa, a oświetlenie na Orbicie potęguje efekt.
Samo zdjęcie delikatnie przykadrowane dla lepszej symetrii.
To zdjęcie warto oglądać tylko w pełnej rozdzielczości. Wtedy widać elegancko każdy włosek i to na ile mała była głębia ostrości. Stąd prezentowanie tego na Instagramie czy innych Twitterach trochę mija się z celem.